Pozdrawia inżynier Marta !
Przygotowania trwają, żeby nie skłamać, od roku. Nauka języka, praca inżynierska w przyspieszonym tempie, obrona instant, ostatnie zaliczenie mam w czwartek, a w nocy z czwartku na piątek jadę do Berlina na samolot.
W sumie to jestem spokojna, wkurzają mnie jedynie te przygotowania i niepewność tego, co zastanę na miejscu (wciąż nie odpisano mi w sprawie akademika !).
Szkoda, że nie mam czasu, żeby się pożegnać z bliskimi. Teraz byłam w domu na jedną noc, a dzisiaj już wracam. Znajomych nie pożegnam tak jak bym chciała, ale przecież wrócę :P
W głowie układam sobie formułki jak pytać o drogę z Porto lotnisko na dworzec. Będzie git, w końcu uczę się portugalskiego od roku, jestem gotowa by rozmawiać!
Wszystko się teraz zmieni, a ja jestem tym zachwycona :)