Kolejny dzień, kolejny autokar. Pojechaliśmy do Cannes. W Cannes się poszlajaliśmy jak to mieliśmy w zwyczaju w poprzednich miastach. Obejrzeliśmy zewnętrze teatru obserwując turystki robiące sobie zdjęcie w pięknej pozie na czerwonym dywanie :D Ja oparłam się tej pokusie...
Mam za to zdjęcie z łapą pana Stallone ;) Tylko trochę była większa od mojej.
Najbardziej w Cannes spodobały mi się:
* port
* budynek z malowidłami postaci z filmów