Nasz host z Marrakeszu mówił, że tu jest super super, więc pojechaliśmy zobaczyć.
Z samego rana wstaliśmy z nim, bo miał zajęcia na 8. Pasowało nam to, bo dzięki temu nie traciliśmy dnia. Odprowadził nas na plac Fna i stamtąd już trafiliśmy na postój grand taxi.
Próbowaliśmy szukać wspólników do taksy, co nie było łatwe, bo było wcześnie. Host powiedział nam, że za grand taxi przy komplecie osób nie powinno zapłacić się więcej jak 30dh od osoby. Polecał również skorzystać z przewodnika, bo chodzenie tam jest dość problematyczne. Po kilku tułaczkach od taxi do taxi znaleźliśmy człowieka, który coś mówił po ang. Mieli już dwójkę ludzi w aucie, więc poza nami potrzebna była jeszcze jedna osoba, ale powiedzieliśmy, że zapłacimy 120dh i ruszamy od razu. Zgodzili się.
Po drodze widoki również były ciekawe, wszędzie piękna zieleń.
Na miejscu od razu podszedł do nas ktoś z propozycją przewodzenia nam. Odmówiliśmy, ale chodził za nami dalej. Najpierw chcieliśmy wypić po herbatcę, więc znaleźliśmy miejsce i dopiero potem szukaliśmy przewodnika. Stwierdziliśmy, że poszukamy nowych turystów do złożenia się na przewodnika, ale nikt nowy nie przyjechał. Po drodze chłopak zaproponował chyba z 60 czy 80 dh za oprowadzenie. Powiedzieliśmy, że 30dh i spoko. Nie zgodził się, więc odeszliśmy. Po chwili zawołał nas, że ma kogoś, kto nas oprowadzi. Trafił nam się mężczyzna wyglądający na 35-40 lat, który chyba nie umiał mówić w ogóle albo był głuchoniemy po prostu. Przeszliśmy wszystko w mniej niż godzinę. Po drodze teren był dość ciężki, śliskie kamienie, strome zbocza. Przewodnik podawał nam ręce, żeby pomóc. Raz przystawiano nam drabinę, bo inaczej nie da się wejść (za nią 5dh oczywiście). Widoki były bardzo ładne! Na koniec daliśmy mu obiecane pieniądze + 5dh bonusu za to, że pomagał. Chciał więcej i zaprowadził nas do restauracji kolegi, ale odmówiliśmy. Po drodze widzieliśmy bardzo ładne miejsce - kocyk ze stolikiem tuż przy wodospadzie. Poszliśmy tam na colę i śniadanie, które mieliśmy ze sobą.
Po relaksie przy wodospadzie poszliśmy łapać taxi, ale turyści dopiero przyjeżdżali, więc nie było nikogo do spółki. Postanowiliśmy iść drogą z miasta i znaleźć transport po drodze. Może stopa przy odrobinie szczęście.
Po pół godzinie zatrzymała się taxi, gdzie za 30dh od osoby dojechaliśmy bezproblemowo do Marrakeszu.